Przeskocz do treści

Żona rzeźnika

Li Ang, Żona rzeźnika (chin. w zapisie łac.: Shā fū), tłum. Maria Jarosz, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa, 2022.

Żona rzeźnika umieszcza w centrum uwagi młodą, ale już doświadczoną przez życie kobietę, pokazując, że w męskim świecie alternatywą dla deszczu jest strumień wody wypływający z rynny. Śledzimy niemal skrajny scenariusz kobiecej egzystencji uzależnionej od woli pana i władcy.

Powieść otwiera obojętny z pozoru prasowy komunikat kryminalny o młodej małżonce skazanej na śmierć za mężobójstwo. W nim znajduje się esencja wyznawanego porządku społecznego tworzącego miejsce dla kobiety u stóp mężczyzny z całkowitym jemu podporządkowaniem i domniemaniem jej winy, gdy coś nie funkcjonuje należycie. Jak w jednym z klasycznych scenariuszy kryminałów, następne strony powieści prowadzą czytających do źródła

Wraz z narratorką zanurzamy się w prowincjonalną społeczność chińskiej biedoty, której rytm życia definiuje taoizm, a przekonanie o wpływie duchów na los wyznacza rytuały, od których nie wolno odstąpić. Ponadto pozwala ono manipulować tymi, którzy bezkrytycznie przyjmują wszelkie bodźce z otoczenia. Podobną siłę stanowi tradycyjny, paternalistyczny porządek społecznych norm i rola kobiety jako kelnerki „na bankiecie życia, przy którym ucztuje samiec”1. Bohaterką powieści jest młoda dziewczyna, która nie zna innego świata niż ten ją otaczający. W nim męska starszyzna rodu podejmuje decyzje za wszystkich. Widzimy więc środowisko, w którym podkreśla się tradycje wielopokoleniowej rodziny, ale gdzie nieprzestrzeganie norm kończy się dla kobiety wygnaniem i zapomnieniem. Nawet gwałt na niej dokonany lub oddanie się z głodu za kulkę ryżu wyklucza ją poza społeczny nawias.

Przedstawiony obraz zaaranżowanego małżeńskiego stadła, niczego nieposiadającej sieroty oddanej w ręce prosto (prymitywnie) myślącego mężczyzny poraża swoją dosłownością. Psychiczne i ekonomiczne uzależnienie, szantaż i wymuszanie posłuchu oraz spełniania małżeńskich powinności to szokująca codzienność. Narratorka rysuje kolejne etapy reagowania zaszczuwanej kobiety na mężowską opresję, od panicznego spełniania rozkazów, do stopniowo rosnącego oporu, potem zobojętnienia i wreszcie ostatecznego posunięcia. Ono właśnie staje się końcowym akcentem sennych wizji prześladujących protagonistkę. Brutalny, utrzymany w surrealistycznym nastroju finał, zasiewa wątpliwość, czy wydarzył się naprawdę. Ogromny nóż, narzędzie codziennej pracy rzeźnika-oprawcy, zmienia się w przyrząd o innym przeznaczeniu. To nie wyrachowana zemsta, którą obserwujemy u Jun’ichirō Tanizakiego w Kluczu lub u Jo Kyung-ran w Smaku języka. To krzyk rozpaczy.

Li Ang buduje w powieści silne tło socjologiczne. Przedstawia nie tylko rolę mężczyzny, któremu wszystko wolno, a chodzenie na dziwki usprawiedliwia się niedostatecznymi staraniami żony. Narracja ujawnia manipulacyjną siłę tradycji oraz druzgocącą siłę plotki. To właśnie nimi sprowadzone do usługowej roli kobiety próbują budować swoją pozycję wśród sobie podobnych. To one także niszczą słabszych, bez pardonu spychając ich na społeczne dno.

Niełatwo przyjąć do wiadomości śledzoną na stronach książki historię, wierząc, że możemy znaleźć w niej co najwyżej tyle przekoloryzowania, ile niesie za sobą nierealność coraz czarniejszych snów tytułowej bohaterki. To literacki głos sprzed niemal czterdziestu lat dobywający się z ust, które przestały być nieme.

1 cytat pochodzi z filmu Seksmisja w reżyserii Juliusza Machulskiego.

Niniejszy artykuł stanowi obszerniejszą i zmienioną wersję tekstu, który pierwotnie ukazał się na łamach numeru 10/2022 Magazynu Literackiego Książki, a w momencie publikacji powyższej treści był dostępny w wersji elektronicznej na stronie wydawcy (tutaj).