Jutro świętujemy Dzień Kota. A w każdym razie obchodzą go ci, wraz ze swoimi podopiecznymi, dla których kot jest domownikiem jak każdy inny członek rodziny.
Z tej okazji przejrzałem naszą półkę z książkami w poszukiwaniu czegoś o tych drapieżnikach. Obok albumów, kilkutomowego atlasu i poradnika znalazłem literaturę piękną poświęconą tym stworzeniom: coś dla milusińskich i coś dla ich rodziców.
Na początku kociakom żyło się trudno, gdyż wszędzie było „mnóstwo butów, których właściciele chodzili, biegali, tupali i rozdawali kopniaki”*.
Kotolotki oraz Kotolotki z wizytą u mamy Ursuli Le Guin to naprawdę wspaniała propozycja czytelnicza (pisałem o niej przy okazji wspomnienia o autorce). Bajki o skrzydlatych kotkach z wdziękiem pokazują życie z punktu widzenia dachowca. Na początku kociakom żyło się trudno, gdyż wszędzie było „mnóstwo butów, których właściciele chodzili, biegali, tupali i rozdawali kopniaki”*. Potem kotki się usamodzielniają, poznając prawdziwe życie, ale też życzliwych ludzi.
Z przyjemnością wróciłem po latach do pięknych wydań tych krótkich opowiadań, czytając je przy popołudniowej kawie i delektując się wspaniałymi ilustracjami (Prószyński i S-ka, Warszawa, 2001).
[O kotach] To napisany z polotem oraz widoczną od pierwszej strony miłością do kotów zbiór autobiograficznych opowiadań o kotach i ludziach z tymi pierwszymi w roli głównej.
Zaraz obok stoi na półce, tchnąc powagą nazwiska autorki, O kotach (On cats) Doris Lessing (również Prószyński i S-ka, Warszawa, 2008). To napisany z polotem oraz widoczną od pierwszej strony miłością do kotów zbiór autobiograficznych opowiadań o kotach i ludziach z tymi pierwszymi w roli głównej. Autorka opisuje zachowanie i zwyczaje tych zwierząt wspominając swoje dzieciństwo na farmie w RPA, czy też dorosłe życie w Londynie. Pamiętam, że przechodząc przez kolejne strony, miałem wrażenie, że czytam o swoich kociakach, o ich rywalizacji i walce
o uwagę ludzi, ich obrażaniu się po naszej nieobecności dłuższej od spodziewanej, czy też codziennym rytuale powitania.
O kotach spodoba się miłośnikom tych zwierząt. Zwolennikom tezy, że koty są fałszywe, pokaże zupełnie inne, ciepłe i bardzo ludzkie oblicze tych futrzaków.
Czy można ich nie kochać?
*Cytat pochodzi z książeczki Ursuli K. Le Guin Kotolotki, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa, 2001.