Przeskocz do treści

Olga Tokarczuk, Dom dzienny, dom nocny

Olga Tokarczuk, Dom dzienny, dom nocny, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2018.

Za Dom dzienny, dom nocny Olga Tokarczuk otrzymała Nagrodę Nike Czytelników w 1999 roku już po raz drugi, a była to dopiero trzecia edycja tego wyróżnienia.
W rocznicę jej Nobla sięgnąłem po ten utwór w wersji tekstowo-dźwiękowej.

Egzemplarz książki leży na mojej półce już od dwóch lat, pusząc się dedykacjami pisarki oraz autorki przekładu na język angielski, Antonii Lloyd-Jones, które uzyskałem w czasie spotkania z obu twórczyniami w ramach Festiwalu Góry Literatury w 2018 roku. Weekend finałowy tego cyklu literackich spotkań spędziłem rowerowo-literacko, a na spotkanie z autorkami zjeżdżałem do Ludwikowic Kłodzkich prosto z Wielkiej Sowy, zadowolony z dotarcia na najwyższy szczyt Gór Sowich, tym bardziej że dolną część podjazdu pokonałem szlakiem pieszym (wjeżdżałem czerwonym szlakiem od południa, zaczynając na szosie nr 384).

Wyobrażałem sobie, że pisarka trąca jakąś strunę, a ta drgając, sięga do przeszłości, tej dawnej i tej najnowszej, dotyka ludzi, prawdziwych i wyobrażonych, pozwala pytać
i ośmiela do odpowiedzi.

Nie znając powieści wcześniej, czułem się zaskoczony jej formą. Z każdym rozdziałem więc narastało kojarzenie jej z Biegunami (tutaj) oraz rosła chęć nieprzerwanej lektury — okresy odłożonej na bok książki wypełniał audiobook. Miejscem startowym powieściowych historii jest osada w Górach Suchych,
a precyzyjniej dom narratorki położony nad doliną, w której spoczywa Nowa Ruda, niewielkie dolnośląskie miasto przy granicy z Republiką Czeską. Stąd snują się opowieści płynące we wszystkich kierunkach. Wyobrażałem sobie, że pisarka trąca jakąś strunę, a ta drgając, sięga do przeszłości, tej dawnej i tej najnowszej, dotyka ludzi, prawdziwych i wyobrażonych, pozwala pytać i ośmiela do odpowiedzi.

Narratorka pyta o sens życia. Raz przywołuje Martę, mieszkającą nieopodal sąsiadkę, kobietę formalnie niewykształconą, ale mądrą doświadczeniem życia, swojego i przodków; kobieta zna odpowiedzi na ważne pytania. Innym razem podążamy za losem świętej, zbyt radykalnie objętej bożą opieką nawet dla kościelnych hierarchów (porównajmy z motywem wykorzystanym przez Olgę Tokarczuk dwadzieścia lat później w opowiadaniu Góra wszystkich świętych z tomu Opowiadania bizarnetutaj). W końcu lądujemy w codzienności, w której naturalna prostota i bezgraniczne poświęcenie zostają zastąpione uczuciami bardzo ludzkimi, dalekimi od szlachetności. Dom dzienny, dom nocny prowadzi czytelnika również przez powojenne losy osadników, którym zabrano ojcowiznę, wioząc ich w stronę zachodzącego słońca i każąc im ujarzmiać nowe ziemie. Autorka dotyka też relacji repatriantów z niemieckimi gospodarzami, którzy za chwilę podzielą ich los, gdy będą musieli zabrać dobytek i wyjechać w nieznane — temat szerzej opisał Henryk Worcell w tomie opowiadań Najtrudniejszy język świata (tutaj).

Nie sposób wskazać wszystkich wątków. Padają pytania, czasem odpowiedzi. Czy można stworzyć pełny obraz świata, którego nie trzeba będzie już zmieniać? Czy nie jest tak, jak pisał dwadzieścia lat wcześniej Georges Perec w książce Życie. Instrukcja obsługi, że wszystko już było? Dlaczego język tak bardzo odzwierciedla porządek społeczny i czy można z tym coś zrobić? Tokarczuk pokazuje również, że dobrze opowiedziana historia nie musi być prawdziwa, by za taką mogła zostać odebrana, co podkreśla również w swoich późniejszych wypowiedziach (tutaj).

Czym wyraża się tytułowy dualizm? Bardzo dosłownie to tom narratorki i dom Marty, ale też życie teraźniejszością lub przeszłością, z naturą lub wbrew niej, przyjmowanie rzeczywistości tylko szkiełkiem i okiem, lub jak Marta, słuchając tego, co przed oczyma duszy, opowieść prawdziwa i wymyślona. W moim domu dziennym szeleściły przewracane kartki, a w nocnym rozbrzmiewał spokojny głos autorki dobiegający z odtwarzacza.

Przeczytaj też recenzje innych utworów Olgi Tokarczuk: 1. Prowadź swój pług przez kości umarłych,
2. Prawiek i inne czasy, 3. Zgubiona dusza, 4. Bieguni i 5. Profesor Andrews w Warszawie. Wyspa.