Przeskocz do treści

Romulus Vulpescu, Niezwykły koncert (rum.: Exerciții de stil), tłum. Irena Wierzbanowska-Kawalec, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 1978.

Niezwykły koncert, tekst otwierający tom opowiadań, rzeczywiście jest niezwykły. Jednocześnie, egzemplifikuje jeden z nurtów reprezentowanych w zbiorze Romulusa Vulpescu. Czytaj dalej... "Romulus Vulpescu, Niezwykły koncert"

Jean-Paul Dubois, Tous les hommes n’habitent pas le monde de la même façon (franc. — tłum. moje: Nie każdy żyje tak samo), wyd. Édition de l’Olivier, Paryż, 2019.

Jean-Paul Dubois opisuje prostą historię człowieka, który życie traktuje zerojedynkowo. Niestety, nie wszyscy z jego otoczenia wyznają tę samą zasadę
i różnica postaw stopniowo prowadzi do nieuchronnego zderzenia. Oto powieść
z Nagrodą Goncourtów za 2019 r. Czytaj dalej... "Jean-Paul Dubois, Tous les hommes n’habitent pas le monde de la meme façon"

Bernard Cornwell, Pieśń łuków. Azincourt (ang. Azincourt), tłum. Tomasz Tesznar, Wydawnictwo Esprit, 2009.

Bernard Cornwell uchodzi za jednego z najwybitniejszych współczesnych brytyjskich pisarzy przygodowych powieści historycznych, a Azincourt, dziś mała pikardyjska wioska, przed niemal  605 laty była świadkiem jednej z najbardziej spektakularnych bitew średniowiecznej Europy. Czytaj dalej... "Bernard Cornwell, Azincourt"

Matĕj Hořava, Dwa opowiadania: Międzylądowanie i Wyspy, tłum. Anna Radwan-Żbikowska, Nowy napis nr 4/2019.

W grudniowym numerze z 2019 r. magazynu Nowy napis znajdziemy m.in. dwa opowiadania Matĕja Hořavy Międzylądowanie oraz Wyspy. Autor znany jest już polskiemu czytelnikowi dzięki wydanemu w 2017 r. przekładowi jego zbioru opowiadań Palinka. Prozy z Banatu, który ukazał się nakładem wrocławskiego wydawnictwa Książkowe Klimaty. Czytaj dalej... "Matĕj Hořava, Międzylądowanie i Wyspy"

Thomas Bernhard, Bratanek Wittgensteina. Przyjaźń (niem.: Wittgensteins Neffe. Eine Freudschaft), tłum. Marek Kędzierski, Wydawnictwo Czytelnik, Warszawa, 2019.

W powieści Bratanek Wittgensteina. Przyjaźń. miłośnicy twórczości Bernharda dostali do ręki Austriaka takiego, jakiego już znają. Jednoakapitowy monolog, liczne powtórzenia, wszechobecny krytycyzm wobec otoczenia, ale nade wszystko charakterystyczna precyzja obserwacji oraz wystudiowany język nie pozwalają na pomyłkę.

Thomas Bernhard opłakuje. Bratanek Wittgensteina. Przyjaźń to pean na cześć nieżyjącego przyjaciela. Narrator podkreśla jego wyjątkowość i jednocześnie uderza się w piersi, dostrzegając swoje niedoskonałości w budowaniu relacji z nim. Nie brakuje krytyki współczesnego społeczeństwa.

Na powieść spojrzałem przez pryzmat stosowanych przez autora kontrastów. Książka zaczyna się szpitalnym wspomnieniem i natychmiastowym porównaniem sytuacji obu postaci. Narrator i obiekt jego uwielbienia cierpią, leżąc na szpitalnym łożu: pierwszy z nich zmaga się z niedomaganiem ciała, drugi — z chorobą ducha. Podobne zestawienia przewijają się przez cały ciąg myśli — raz wykazując podobieństwa, aby podkreślić głębię przyjaźni i przywiązania, innym razem są przeciwstawne, oddając wyjątkowość głównego bohatera poprzez wyniesienie go na piedestał.

W ten sposób Bernhard pozycjonuje się pomiędzy koncentracją na sobie Barthesa w Dzienniku żałobnym albo,
w mniejszym stopniu, C.S. Lewisa w Smutku, a Bieńczykiem, który Kontenerze raczy czytelnika ogromną różnorodnością skojarzeń lub też Barthesem w książce Światło obrazu. Uwagi
o fotografii
.

Opisując aspekty moralne, Bernhard stosuje podobny zabieg. Narrator samobiczuje się, wspominając porzucenie druha w najtrudniejszym okresie jego choroby. „Nie jestem dobrym człowiekiem. Odsunąłem się od przyjaciela, tak jak i inni jego przyjaciele, tak jak oni bowiem chciałem odsunąć się od śmierci”1, pisze. Tym samym więc krytykuje też moralność społeczeństwa, które oddala od siebie trudności, udając, że one go nie dotyczą. Za chwilę czytelnik śledzi bardzo ostrą krytykę zachowań otaczających narratora: niekompetentnych lekarzy, narcystycznych polityków, czy reżysera teatralnego i jego aktorów. Oceniając ich, stawia siebie na przeciwległym końcu skali — w roli genialnego intelektualisty
i ostatecznego arbitra.

W Bratanku… skupiony w znaczącej mierze na sobie narrator odzwierciedla żal nie tyle poprzez pokazanie swojego cierpienia, ile — znowu przeciwieństwo — opiewanie moralnej i intelektualnej wielkości zmarłego na tle własnych słabości
i miałkości społeczeństwa. W ten sposób Bernhard pozycjonuje się pomiędzy koncentracją na sobie Barthesa w Dzienniku żałobnym (recenzja — tutaj) albo,
w mniejszym stopniu, C.S. Lewisa w Smutku (recenzja — tutaj), a Bieńczykiem, który Kontenerze (recenzja — tutaj) raczy czytelnika ogromną różnorodnością skojarzeń lub też Barthesem w książce Światło obrazu. Uwagi o fotografii (recenzja — tutaj), gdzie czytelnik otrzymuje wykład, dla którego śmierć stanowi jedynie punkt wyjścia.

Co charakterystyczne, w Bratanku Wittgensteina… autor nie stroni od wątków autobiograficznych. Język powieści pozwala odczarować nierzadko podkreślaną hermetyczność jego twórczości.

1 cytat pochodzi z omawianej książki.

Od autora: niniejszy artykuł stanowi zmienioną oraz skróconą wersję mojego tekstu, który pierwotnie ukazał się na łamach numeru 10/2019 Magazynu Literackiego Książki, a w momencie publikacji powyższej edycji był dostępny w wersji elektronicznej na stronie wydawcy (tutaj).

Radka Denemarková, Wady snu. Trzydzieści mrugnięć Oka (czes.: Spací vady. Třicet mrknutí Oka), tłum. Olga Czernikow, Wyd. Książkowe Klimaty, Wrocław, 2019.

Radka Denemarková kojarzy z sobą trzy kobiety, a tytułowe wady snu odzwierciedlają sposób, w jaki umarły. Trzy osobowości różne jak ogień i woda skazane na przebywanie razem. Jak zbudują swoje relacje? Czy wytrzymają ze sobą? O czym będą rozmawiać? Czytaj dalej... "Radka Denemarková, Wady snu. Trzydzieści mrugnięć Oka"

David Vann, Brud (ang.: Dirt), tłum. Dobromiła Jankowska, Wydawnictwo Pauza, Warszawa, 2019.

Brud to historia o dziedziczeniu zła. David Vann pokazuje, że w toksycznej rodzinie przemoc staje się naturalna i trudno się nie ubrudzić. Czytaj dalej... "David Vann, Brud"

Maria Reimann, Nie przywitam się z państwem na ulicy. Szkic o doświadczeniu niepełnosprawności, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec, 2019.

Jak to jest, być niepełnosprawnym? Maria Reimann pokazuje świat przez pryzmat kobiet, które dzielą się z nią swymi doświadczeniami, a także swój. Czy autorka trafi do umysłów osób pełnosprawnych, czy może znów syty nie zrozumie głodnego? Czytaj dalej... "Maria Reimann, Nie przywitam się z państwem na ulicy"

Georgi Gospodinow, Fizyka smutku (bułg. w łacińskiej transkrypcji: Fizika na tagata), tłum. Magdalena Pytlak, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2018.

Fizyka smutku jest jak Bieguni Olgi Tokarczuk. Georgi Gospodinow przeplata wspomnienia, swoje oraz innych, a także obserwacje i zachowania, przekonując
o wszechobecności mitu, o tym, że wszystko już było, ale inaczej. A może tak samo? Czytaj dalej... "Georgi Gospodinov, Fizyka smutku"

Franz Kafka, Cztery opowiadania. List do ojca, (niem. tytuły oryginalne: Das Urteil, Die Vervandlung, In der Strafkolonie, Der Bau, Brief an der Vater), tłum. Juliusz Kydryński, Jarosław Ziółkowski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa, 2003.

Cztery wbijające w fotel opowiadania Franza Kafki: Wyrok, Przemiana, Kolonia karna oraz Jama (znana także jako Schron). Na koniec, jeśli komuś mało, jako podsumowanie wydawca proponuje nigdy niedoręczony list autora do ojca. Czytaj dalej... "Franz Kafka, Cztery opowiadania. List od ojca"