Przeskocz do treści

Siedem lektur 2024

Oto książki przeczytane w 2024 roku, które zapamiętam na dłużej.

W minionym roku czytałem mniej niż zazwyczaj, trafiłem jednak na książki, które wryły się w pamięć i sądzę, że będę się do nich odnosił w czasie kolejnych podróży literackich. Przypomnę je pokrótce w alfabetycznej kolejności nazwisk autorów, wskazując faworytów.

John Maxwell Coetzee, Wiek żelaza, tłum. Anna Mysłowska, Wydawnictwo Znak.

Do prozy tego południowoafrykańskiego pisarza chętnie wracam. Wiek żelaza, ostatnia przeczytana przeze mnie powieść ubiegłego roku porusza fundamentalne aspekty zachowania się jednostki wobec ważnych wydarzeń społecznych. Coetzee przekonuje, że trudno przejść obok nich obojętnie, a rozumienie ich przyczyn
i poczucie przyzwoitości zmuszają do zajęcia stanowiska. Posuwa się wręcz do pytania o granice pomiędzy sprawczością, przypadkiem i przeznaczeniem. Tłem w powieści są wydarzenia związane z dążeniami rdzennej ludności do zniesienia apartheidu, skrajnie restrykcyjnej polityki segregacji rasowej przez kilkadziesiąt lat będącej wyznacznikiem polityki wewnętrznej w RPA. Wśród zalet powieści należy również wskazać bogactwo literackiej formy, która niesie z sobą pełnię treści nasączoną pytaniami o fundamenty egzystencji człowieka.

Hermann Hesse, Wilk stepowy, tłum. Gabriela Mycielska, Wydawnictwo Media Rodzina.

Opus magnum literackiego noblisty to książka tyleż trudna ileż fascynująca. Rozważania o tym, co w życiu najważniejsze prowadzone przez bohatera będącego społecznym autsajderem dotykają istoty egzystencji. Uczciwość i przyzwoitość czy egoizm i uciechy, wierność wyznawanym ideałom zestawiona z podążaniem
z prądem, zamknięcie w swoim świecie kontra otwarcie i pełne przeżywanie tego, co niesie życie. Przyznam, że poznawanie powieści poprzez  lekturę tekstu
i interpretację lektora czytającego jej wersję dźwiękową pozwoliło mi dostrzec subtelności, które mogłem pominąć, skupiony wyłącznie na lekturze. Na deser podano ekranizację książki, ambitną, lecz nie do końca udaną.

Ismail Kadare, Kronika w kamieniu, tłum. Marek Jeziorski, Wydawnictwo Akademickie Sedno.

Tekst o tej powieści zacząłem tak: „Magia i rzeczywistość, rzeczy widzialne
i niewytłumaczalne, wojna i cisza, miłość i nienawiść”. Jej fabułę autor umiejscawia w albańskiej Gjirokastrze w czasie Drugiej Wojny Światowej. Wojna stanowi jednak tło, gdyż na pierwszy plan wysuwają się losy mieszkańców miasta. Czytając, śledzimy dziejące się wydarzenia oczami chłopca, który nie wszystko rozumie, ale całą resztę stara się dopowiedzieć. Od samego początku jakość języka tekstu przyciąga uwagę, a poetyckie opisy kropli deszczu, wielkiego samolotu stojącego samotnie na lotnisku polowym na skraju miasta, przyrody w sobie tylko znany sposób przystosowującej się do wydarzeń, czy też miasta — miejsca rozgrywających się wydarzeń — którego kamienne dachy i mury budynków pysznie eksponują swoją moc w pełni słońca
i niepewnie majaczą rozmazane w strugach deszczu, zachwycają swoim pięknem. To wystarczający powód, aby sięgnąć po tę powieść.

Zoltán Mihály Nagy, Szatański pomiot, tłum. Daniel Warmuz, Wyd. Warsztaty Kultury.

To mój faworyt. Poezja prozą, fantastycznie i poruszająco napisana powieść
o wykluczeniu, braku akceptacji przez swoich i obcych oraz walce o racje, w które się wierzy. Tutaj znów historia dzieje się w tle, ale na plan pierwszy wysuwają się ludzie, bezradni wobec władzy i decyzji rządzących, dla których ich poddani są całkowicie przezroczyści. Treść stanowi zmieniający się formą i nastrojem ciąg myśli głównej bohaterki. Narrację porównałbym do pieśni, która zmienia ton. Czasem przybiera postać beznamiętnej relacji, jak na przykład w scenie gwałtu, by po czasie pełnią liryki wspominać narzeczonego lub odzwierciedlić dojrzewającą w protagonistce determinację do urodzenia dziecka i wychowania syna na porządnego człowieka wbrew wszelkim przeciwnościom. Must read.

Aki Ollikainen, Biały głód, tłum. Justyna Polanowska, Wydawnictwo Artrage.pl

Powieść nawiązuje do rzeczywistych wydarzeń lat sześćdziesiątych XIX wieku
w Księstwie Finlandii. Kilka kolejnych lat niepogody, deszczowego sezonu wegetacji
i mroźnych zim spowodowało skrajny niedobór żywności. Ludzie opuszczali swoje domy, licząc na to, że gdzie indziej spotka ich lepszy los. Autor proponuje trójwątkową narrację: los rodziny wędrującej w poszukiwaniu jedzenia, rozterki lekarza starającego się ratować ludzi przed śmiercią głodową oraz nieporadność władz, nieskutecznie próbujących zaradzić problemowi z ustami pełnymi frazesów. Biały głód swoją bezstronną relacją przypomina wypełniony symbolami reportaż niedający nadziei, że ludzie zmądrzeją po szkodzie.

Oleg Serebrian, Pod prąd, tłum. Radosława Janowska-Lascar, Wydawnictwo Amaltea.

Powieść szkatułkowa. Na zewnątrz: daleki krewny chce odkryć szczegóły życia,
a szczególnie powody śmierci swojego przodka. W środku: obraz człowieka z pozoru szlachetnego, w istocie jednak egoisty, który wykorzystuje swoją inteligencję, bogactwo i wpływy do podporządkowania sobie ludzi, aby pomagali mu w osiąganiu celów. Autor nie uniknął kilku zauważalnych uproszczeń, buduje jednak interesującą fabułę oraz ciekawie portretuje niemieckie społeczeństwo pierwszej połowy dwudziestego wieku.

Éric Vuillard, Wojna biedaków, tłum. Katarzyna Marczewska, Wydawnictwo Literackie.

Ta niewielka pozycja laureata Nagrody Goncourtów za Porządek dnia stanowi piękną przypowieść o tych, którzy mieli już dość i upomnieli się o swoje, o wizjonerach przekonanych o słuszności swoich racji i potrafiących zjednoczyć innych wokół siebie, a także o brutalności zderzenia naiwnych ideałów z twardogłowym status quo, za którym stoją władza i pieniądze. Vuillard sięga do sedna ruchów chłopskich, wysuwając na czoło Thomasa Münzera, przywódcę powstania w krajach niemieckich, przejmująco pokazując ich przyczyny oraz umiejętność przywódców
w budzeniu u odbiorców potrzeby zmiany, a także wyjaśniając oczywistość ostatecznej klęski. Należy podziwiać lakoniczną precyzję autora. Vuillard potrafi w jednym zdaniu dotykać rzeczy najważniejszych. Ta rzadko spotykana umiejętność połączona z pięknym, poetyckim wręcz językiem prezentuje efekt w postaci budzącej zachwyt lektury.

Ilustracja zdjęciowa: fragment fotografii BoliviaInteligente z serwisu Unsplash.