Przeskocz do treści

Wojciech Magiera, Fragmenty zdarzeń

Wojciech Magiera, Fragmenty zdarzeń. Wydawnictwo Vectra, 2017.

Jak poskładać w całość przeszłość i teraźniejszość mając jedynie (pozornie) niezwiązane  z sobą informacje? I przeżyć?

O tym właśnie dowiecie się z Fragmentów zdarzeń Wojciecha Magiery.  Ten debiutujący autor prowadzi fabułę swojej sensacyjno-kryminalnej powieści dwutorowo — wydarzenia sprzed 26 lat zaczynają się stopniowo splatać z bieżącym światem głównej bohaterki.

Sara, młoda kobieta biznesu, przyjeżdża na pogrzeb wuja do małej osady gdzieś
w środku Polski. Jest jedyną spadkobierczynią, zatem zadanie jest krótkie: załatwić niezbędne formalności związane z jego śmiercią oraz pogrzebem i jak najszybciej wracać do normalnego życia. Jak to często bywa w powieściach, nadchodzące wydarzenia zmuszą ambitną i niezależną trzydziestolatkę do zmiany planów.

Intryga rozwija się powoli i po kilkudziesięciu stronach mocno wciąga czytelnika
w wir wydarzeń. Akcja utrzymuje nasze zainteresowanie do finału, prezentując nieoczywiste zakończenie (choć bardziej doświadczonym zwolennikom literatury sensacyjnej może się wydawać nietrudne do odgadnięcia).

[...] otrzymujemy ciekawą i przemyślaną intrygę. Umiejętność unikania uproszczeń, charakterystyka postaci i styl wypowiedzi wymagają jednak dopracowania. Jeśli tak się stanie, warto będzie dać Autorowi kolejną szansę.

Fabuła, choć ciekawa, nie jest wolna od uproszczeń. Nad niektórymi wydarzeniami Autor zbyt szybko przeskakuje, np. przyczyny awarii samochodu głównej bohaterki, problemy spadkowe, czy też łatwość, z jaką pozyskiwała informacje i zjednywała sobie ludzi. Pojawiają się szczęśliwe zbiegi okoliczności, a Sarze wszystko się udaje. Zwraca też uwagę pojawiająca się dosłowność i chęć upewnienia się niemal za wszelką cenę, że czytelnik na pewno zrozumie przekazywaną treść.

Autor korzysta z potoczności języka. W ustach bohaterów buduje to autentyzm postaci. Pod tym względem ciekawa jest np. pierwsza rozmowa w sklepie pomiędzy Sarą a pracującą tam ekspedientką, a także próby zindywidualizowania postaci
z dalszego planu. Z drugiej strony jednak potoczność pojawia się w głosie narratora  w sytuacji, kiedy taka stylizacja wręcz razi. Zdecydowanie lepiej brzmi, przy opisywanej bójce dwóch pań, uderzenie otwartą dłonią w twarz niż przywalenie
z liścia. Podobnych przykładów jest więcej.

Niektóre partie dialogów są zbyt długie. Wydaje się, jakby rozmówcy wypowiadali się na siłę, a część wygłaszanych kwestii niewiele wnosi do przebiegu akcji. Myślę, że Fragmenty zdarzeń mogłyby zostać odchudzone, co wpłynęłoby pozytywnie na dynamikę fabuły.

W debiucie Wojciecha Magiery otrzymujemy ciekawą i przemyślaną intrygę. Umiejętność unikania uproszczeń, charakterystyka postaci i styl wypowiedzi wymagają jednak dopracowania. Jeśli tak się stanie, warto będzie dać Autorowi kolejną szansę, sięgając po kolejny wolumen z jego nazwiskiem na okładce.

Przeczytaj również wywiad z Autorem.