Przeskocz do treści

Wywiad z Wojciechem Magierą

W trakcie Wrocławskich Targów Dobrych Książek, o których pisałem wcześniej, miałem okazję krótko porozmawiać z panem Wojciechem Magierą, debiutującym autorem powieści. Doprowadzenie do spotkania nie było trudne, gdyż jego wydawca miał stoisko niemal tuż obok miejsca, gdzie przysłuchiwałem się czytanemu na głos
i omówionemu wcześniej opowiadaniu Philipa K. Dicka.

Oto zapis naszej rozmowy (publikuję za zgodą Autora bez autoryzacji):

Wasz Czytelnik: Rozmawiam z panem Wojciechem Magierą, debiutującym autorem w dziedzinie…, no właśnie, jakiej?
Wojciech Magiera: Kryminał, thriller, trochę sensacji.

WM: Zawsze czytałem wiele kryminałów, thrillerów. Próbowałem też swoich sił w fantastyce, ale ostatecznie postanowiłem zająć się na poważnie thrillerem.

Fragmenty zdarzeń. Proszę opowiedzieć o tej książce.
WM: O czym jest? Młoda dziewczyna przyjeżdża na wieś z dużego miasta. Chce pozałatwiać pewne sprawy związane ze swoją rodziną i wyjechać, po prostu. Jednak już pierwszej nocy, pierwszego dnia zaczyna ją coś prześladować. Do końca książki różne rzeczy się dzieją, mamy zwroty akcji, a końcówka jest nieprzewidywalna. Można powiedzieć, że dosięgają ją tam demony przeszłości związane z jej rodziną. Akcja książki dzieje się w teraźniejszości, ale powracamy trochę do lat 90., aby rozwikłać wszystkie sprawy.

Dlaczego podjął Pan taką tematykę? Skąd pomysł?
WM: Zawsze czytałem wiele kryminałów, thrillerów. Próbowałem też swoich sił
w fantastyce, ale ostatecznie postanowiłem zająć się na poważnie thrillerem. I udało się wydać.

Proszę więc powiedzieć, co Pan napisał wcześniej.
WM: Opowiadania fantastyczne w ramach serii Metro 2033. W zasadzie pisałem dla siebie. Dopiero tą książką pokazałem się szerszej publiczności.

Co dalej?
WM: Co dalej? Kolejna książka jest już w zapowiedziach. Myślę też, że wrócę do fantastyki. Zobaczymy. Ale w przyszłym roku ukaże się Ukryty cel. Jest to bardziej kryminał niż thriller. Akcja również rozgrywa się w polskich realiach, ale już bardziej w mieście. Będziemy mieć takiego jakby detektywa… Trochę inna niż Fragmenty zdarzeń, ale myślę, że też dobra.

Czy widzi się Pan docelowo jako pisarz?
WM: Na razie jako autor, bo słowo pisarz jest trochę, jak by to powiedzieć …
W każdym razie chciałbym dalej pisać. Wszystko zależy od czytelników.

Zatem życzę Panu powodzenia. Dziękuję bardzo.
WM: Dziękuję.

Kupiwszy książkę opatrzoną autografem Autora, wrzuciłem ją na swój podręczny stosik. Przeczytamy?