Yōko Ogawa, Ukochane równanie profesora (jap. w transkr. łac.: Hakase no Aishita Sūshiki), tłum. Anna Horikoshi, Wyd. Tajfuny, Warszawa, 2019.
Jeśli sądzisz, że matematyka i czarna magia są tym samym, przeczytaj Ukochane równanie profesora. To pogodna opowieść o wzajemnym zrozumieniu, akceptacji oraz pięknie królowej nauk.
Główna bohaterka otrzymuje pracę gospodyni w domu tajemniczego profesora. Dlaczego tajemniczego? Po pierwsze: rozmowę rekrutacyjną przeprowadza jego siostra. Po drugie: od momentu zatrudnienia rozmówczyni zabrania gospodyni kontaktować się z nią. Po trzecie: wcześniejsze kandydatki nie zagrzewały długo miejsca w profesorskim domu. Po czwarte i po piąte okazuje się, że na skutek wypadku sześćdziesięciolatek utracił pamięć krótką i jego powypadkowe wspomnienia ograniczają się do osiemdziesięciu minut. Profesor całe dnie pogrążony jest w rozważaniach, na szczęście jednak upodobał sobie syna gosposi, nazywając go Pierwiastkiem i przelewając nań swoją matematyczną miłość.
To miła i pozwalająca odpocząć rozrywka o pięknie międzyludzkich relacji i czarze zaklętym w liczbach.
Ukochane równanie profesora to napisana delikatnym, nienarzucającym się językiem powieść o zrozumieniu, o potrzebie poznania i akceptacji. Autorka powoli popycha wydarzenia do przodu, koncentrując uwagę na stopniowo kształtujących się relacjach pomiędzy gospodynią i jej podopiecznym. To dwoje outsiderów, ona po przejściach, on z przeszłością, do której trudno dotrzeć, a tylko ona mu pozostała. Kobieta bardzo szybko wychodzi poza swoje obowiązki, starając się dać matematykowi poczucie bezpieczeństwa. Jej sumienność nie wynika jedynie
z poczucia obowiązku i chęci utrzymania pracy, ale z potrzeby poznania człowieka, którego zniszczone życiem ciało skrywa wrażliwą osobę obdarzającą jej syna zadziwiającą troską i uwagą. Jednocześnie Ogawa skupia uwagę czytelnika na staraniach intelektualnego wymiatacza poświęconych panowaniu nad codziennością. Zapisane luźne karteczki, które dla nas stanowią czasem błahą przypominajkę, dla niego są fundamentem stabilności.
Całość autorka podlała słodkim sosem matematycznych ciekawostek i w każdym rozdziale pozwala nam wyłowić smakowite rodzynki. To bardzo atrakcyjna premia
i sam już nie wiem, czy odwracałem kolejne kartki dla fabuły, czy dla piękna królowej nauk. Po dwóch trzecich powieści Yōko Ogawa odsłania tytułowe równanie.
Bądź cierpliwy, poznaj, zrozum, nie oceniaj. Tak właśnie brzmi moje motto tej powieści napisanej lekkim, nienarzucającym się językiem. To miła i pozwalająca odpocząć rozrywka o pięknie międzyludzkich relacji i czarze zaklętym w liczbach.
Przeczytaj recenzję innej książki japońskiej autorki: Hiromi Kawakami Niedźwiedzi bóg 2011.