Varujan Vosganian, Księga szeptów (rum.: Cartea şoaptelor), tłum. Joanna Kornaś-Warwas, Wyd. Książkowe Klimaty, Wrocław, 2015.
Varujan Vosganian w Księdze szeptów odzwierciedla pamięć tych, którzy odchodzą. Opowiadając, pozostawia świadectwo przeszłości, jej szept. Autor, Rumun pochodzenia ormiańskiego, szeroko opisuje dzieje licznych członków swojej rodziny uwikłanych w Historię, trudną i tragiczną dla tego niewielkiego narodu. My, Polacy, często narzekamy na trudne geopolityczne położenie naszego kraju pomiędzy mocarstwami o imperialnych ambicjach. Uwierzcie, Ormianom nie mamy czego zazdrościć.
Na początku Vosganian uwodzi czytelnika leniwą i senną atmosferą rumuńskiego miasteczka i powoli pozwala poznawać ludzi oraz widoki i zapachy, które ich otaczają. Czytając, niemal czułem, że to wszystko rozciąga się wokół mnie, że słyszę głos dziadka, chłonę zapach tytoniu i kawy, a za płotem widzę zakurzoną ulicę. Po chwili opisy zdjęć przenoszą mnie głębiej w przeszłość. Od czasu do czasu spokój czytelnika zostaje zmącony nawiązaniem do niepomyślnych minionych wydarzeń, czegoś niepokojącego w tle. Potem stopniowo sielanka się kończy.
Księga szeptów to bogata opowieść o tradycji i kulturze,
o przywiązaniu do zwyczajów, szacunku dla przeszłości, umiejętności cieszenia się tym, co niesie życie. Vosganian pisze również o najważniejszym: gotowości na ciągłą zmianę życia oraz na najgorsze, któremu należy się przeciwstawić, lub się z tym pogodzić, jeśli walczyć już nie sposób.
Vosganian pisze o trudnym losie bezpaństwowców mieszkających w osmańskim imperium. Anatolijscy Ormianie zawsze podnosili głowy, co niezmiennie budziło wrogość władz. Napuszczanie na nich innych mieszkańców wielonarodowościowego państwa ma długą historię, a pierwsze pogromy sięgają XIX wieku. W taki sposób czytelnik wprowadzany jest w opis najtragiczniejszych wydarzeń w dziejach Ormian, czyli ludobójstwa dokonanego na nich przez władze Turcji, już po obaleniu sułtana. Lata 1915-1916 oznaczają śmierć ponad miliona ludzi mordowanych bez pardonu lub umierających z wyczerpania w trakcie wielomiesięcznych deportacji. Księga szeptów tych wydarzeń nie komentuje, lecz pokazuje je na zimno, ze szczegółami
i całą ich beznadziejnością.
„Co się teraz stanie?” pyta w 1945 r. jeden z bohaterów opowieści, kiedy to najszczęśliwszy ustrój świata wkracza do Rumunii. Odpowiedź przynoszą mężczyźni w długich skórzanych płaszczach, kolektywizacja pod presją karabinów maszynowych, tępienie kułactwa. Tragizm Ormian wyraża się również naiwnością podejmowanych decyzji. Ci, którzy walczą o wolność, liczą na pomoc innych. Jakże często Historia chichocze z takich postaw. Dopiero paczka z ostatnim drewnianym konikiem przypominającym o akcji Nemezis przynosi ukojenie.
Księga szeptów ma kilka wymiarów. To opowieść o tradycji i kulturze, o przywiązaniu do zwyczajów, szacunku dla przeszłości, umiejętności cieszenia się tym, co niesie życie. Vosganian pisze również o najważniejszym: gotowości na ciągłą zmianę oraz na najgorsze, któremu należy się przeciwstawić, lub się z tym pogodzić, jeśli walczyć już nie sposób. To powieść napisana wspaniałym bogatym językiem, dostarczająca ogromnej wiedzy o historii i kulturze Ormian. Niełatwa i bardzo osobista. Nie do zapomnienia. Księga szeptów na pewno długo ze mną pozostanie.