Matĕj Hořava, Palinka. Prozy z Banatu, tłum. Anna Radwan-Żbikowska,
Wyd. Książkowe Klimaty, Wrocław, 2017.
Zaduma, nostalgia, tęsknota. Tak pisze Matĕj Hořava w swoim nagradzanym debiucie Palinka. Prozy z Banatu. Palinka jest zbiorem kilkudziesięciu krótkich opowiadań, krótkich jak mgnienie oka. Te dwie, trzy, cztery strony kipią poetycką treścią. Wydarzenia splatają się ze wspomnieniami, wspomnienia płynnie przechodzą w sen, sen nakłada się na rzeczywistość.
Tym światem realnym jest Banat, kraina historyczna położona, hen, na północnym skraju Bałkanów. Tam mieszka nasz bohater, sam pośród obcych, gdyż tak wybrał, ponieważ, jak pisze, „mało kto tak uwielbia samotność pustkowi jak ja; już od małego byłem fanatykiem samotności, absolutnie fundamentalnej samotności”* (Mróz). Tytułowa palinka towarzyszy mu przy poznawaniu mieszkańców, z którymi spędza długie godziny „pod przejrzałą winoroślą; [dodaje] sączymy palinkę ze śliwek; milczymy; jest słoneczne popołudnie” (Pod przejrzałą winoroślą). Palinka przywołuje wspomnienia minionych lat, dawnych miłości, miejsc, do których już się nie wraca, ludzi, których już się nie zobaczy, zdarzeń, które zacierają się w pamięci. Przez wszystkie opowiadania przebija żal, że wiele z tego, co ważne, minęło i už se nevráti.
Przez wszystkie opowiadania przebija żal, że wiele z tego, co ważne, minęło i už se nevráti. […] Opowiadania napisane są pięknym językiem. Wymagają powolnej lektury i stopniowego smakowania nastroju.
Opowiadania to nie „mizeria słów”, jak narrator ocenia swoje dzienniki, lecz wypełnione są oryginalnymi metaforami. Jeśli piękny dzień się kończy, to „słońce niemiłosiernie zachodzi za zboczem z kapliczkami drogi krzyżowej” (Menuet). Wówczas wspomina się bawarskie studenckie mieszkanie, do którego „kroczyło się po barokowych schodach, przez renesansowy ganek, pomiędzy średniowieczne ściany” (Drugi pocałunek), a tam była Ingeborg, która „złagodniała, wypiękniała (o ile było to jeszcze możliwe)” (tamże). W tym świecie los bywa okrutny, również dla zwierząt: „oddech psa coraz spokojniejszy; sapie wielki, wilgotnym pyskiem
w swoim ziemskim raju: starczy, żeby nie kamieniowali […] Jak dobrze was rozumiem biedne, banackie psy” (Polifem i hiena).
Atmosfera opowiadań oraz nasycenie poetyką nie pozwalają na lekturę zbioru
w jeden wieczór. Wymagają powolnej lektury i stopniowego smakowania nastroju.
I gdy już czuje się monotonię wszechogarniającej tęsknoty, wówczas pojawia się „zapach, oszałamiający zapach winnicy, oszałamiający zapach winnego cienia” (ponownie Pod przejrzałą winoroślą).
Matĕj Hořava nie kryje, że podmiotem lirycznym często jest on sam, a wskazywane miejsca i wspomnienia odnoszą się do osobistych przeżyć. Stąd też widoczna jest atmosfera nostalgii spowodowana oddaleniem od kraju, jak mówi w rozmowie (wywiad z Autorem: tutaj).
Palinka. Prozy z Banatu otrzymała dwie najważniejsze czeskie nagrody literackie
w 2015 r. To bardzo obiecujący początek, a poezja wyróżnionych opowiadań w pełni to potwierdza. Czekamy na więcej. Proszę nas zaskoczyć!
*wszystkie cytaty pochodzą z opowiadań ze zbioru Palinka. Prozy z Banatu