Przeskocz do treści

Hermann Hesse, Podróże senne

Hermann Hesse, Podróże senne (niem.: Traumfährte), tłum. Lech Czyżewski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa, 2005.

To zbiór różnorodnych tekstów, tak jak wszechstronna jest twórczość niemieckiego noblisty. Są tu traktaty o literaturze w formie opowiadań, eseje autobiograficzne, baśnie, a także satyryczna przypowieść pełna sarkazmu i zabawy językiem.

Po ten wydany po raz pierwszy w 1945 r. tom sięgnąłem z uwagi na zawarte w nim opowiadanie O wilku stepowym. Zafascynowany powieścią — patrz: Wilk stepowy... — chciałem jak najszybciej poznać dalszy ciąg, zwłaszcza że został napisany z dystansu (oba wydania dzieli dwudziestolecie). O ile powieściowy Harry Haller ma szansę spróbować innego życia, niż tylko wycofując się eskapistycznie do własnej skorupy
i negując powierzchowność i mieszczański blichtr, w opowiadaniu otwarcie już szydzi z przyziemności przeżyć nuworyszy.

To swoiste credo pisarskie autora. W nim zauważa odrzucenie jego pisarstwa i jego samego za odrębność i niechęć do podążania za mainstreamem.

Zagłębiając się w kolejne opowiadania, ulegałem czarowi pióra Hessego. Pierwsze
z nich zatytułowane Podróże senne. Notatka poświęcił rozważaniom o dążeniu pisarza do doskonałości. Jego bohater, niespełniony poeta, dochodzi do wniosku, że próby dorównania dawnym twórcom go przerastają. Wielkim zatem można pozostać wyłącznie w swoim wyobrażeniu, papier oddaje bowiem jedynie przeciętność. Ów samokrytycyzm widoczny jest również w eseju Zwięzły życiorys poprzedzonym wspomnieniami zatytułowanymi Dzieciństwo czarodzieja. To swoiste credo pisarskie autora. W nim zauważa odrzucenie jego pisarstwa i jego samego za odrębność i niechęć do podążania za mainstreamem. Podkreśla jednocześnie, że nie zmieni to jego postawy ani jako pisarza, ani też jako człowieka, ponieważ należy iść pod prąd, jeżeli tędy wiodą wyznawane ideały. Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy Harry Haller, główna postać Wilka stepowego to alter ego pisarza, lektura tych trzech opowiadań powinna pomóc w ich rozstrzygnięciu. Pisarstwu poświęca Hesse także opowiadanie Tragiczne, którego bohater załamuje ręce nad stanem (współczesnej mu) literatury, zarzucając jej schamienie i pospolitość.

W tomie pojawia się kilka opowiadań w formie przypowieści traktujących o kondycji ludzkiej i przeznaczeniu. Miasto w pozornie obojętny sposób przypomina
o nieuniknionym przemijaniu, oraz że człowiek przegra z naturą, jeśli bezrefleksyjnie będzie ją sobie podporządkowywał. Ta myśl sprzed prawie stu lat silnie dzisiaj wybrzmiewa, gdy słuchamy informacji nadchodzących z bliższego i dalszego otoczenia. Dwa inne teksty opatrzone podpisem „baśń” obnażają ludzkie słabości. Próżność, brak konsekwencji, łatwowierność i chciwość prowadzą ostatecznie na manowce i sprowadzają nieszczęście.

Pisząc o Podróżach sennych, nie sposób pominąć literackiej zabawy zawartej w opowiadaniu Szwabska parodia. Hesse wymyśla tu niestworzoną historyjkę, która wygląda na opartą na wydarzeniach, a w istocie stanowi nagromadzenie absurdalnych sytuacji, które mogłyby pasować stylem do niektórych opowieści Georgesa Pereca czy Italo Calvino (Monty Python też mógłby zaczerpnąć inspirację). Nie brakuje w opowiadaniu zabawy słownej. Poniżej przytoczę przykład jednej
z przypowiastek. Jej bohaterką jest pochodząca z chłopów Barbara Dyba zwana Dybówną, którą książę ratuje z nurt rzecznej kipieli. W oryginale zwie się ona Barbara Klemm, określana mianem Klemmin (die Klemme to zacisk, dyby, szczęki itp.; klemmen to chwytać, ściskać i tym podobne). Po polsku fragment szczególnie wypełniony zestawieniem słów brzmi tak: „Czy ona cię przydybała, Wasza Książęca Mość, czy też przez ciebie została zdybana, zbadania tego odmówi każdy szwabski teolog, poczytując to za niegodne jego osoby”. W oryginale natomiast możemy się zachłysnąć tekstem: „Ob sie Sie geklemmt hat, Durchlaut, oder von Ihnen geklemmt worden ist, dies zu untersuchen wird jeder schwäbische Theologe als seiner unwürdig zurückweisen”.

Truizmem będzie powiedzieć, że Hesse napisał Podróże senne ze starannością godną mistrza. Przeplatanie tematów, stylów i motywów podnosi przyjemność lektury.

Zdjęcie ilustrujące: Johannes Plenio, serwis Unsplash.