Przeskocz do treści

Djuna Barnes, Ostępy nocy

Djuna Barnes, Ostępy nocy (ang. Nightwood), tłum. Marcin Szuster, Wyd. Ossolineum, Wrocław, 2018.

Ostępy nocy Djuny Barnes to ciąg egzystencjalnych skojarzeń. Ustami sprawozdawcy wydarzeń autorka poucza, że „życie to prosta książka, prosta i otwarta, czytaj ją i żyj prosto jako ta bestia polna”*.

Barnes, uważana za znaczącą postać anglojęzycznego modernizmu w literaturze, osią swojej powieści ustanowiła wielokąt miłosny, którego najważniejszą część stanowi rywalizacja dwóch kobiet o miłość tej trzeciej, żony i matki. Całość wydarzeń obserwuje i komentuje, będąc również powiernikiem trosk, pewien doktor bez licencji, nieszczęśliwa kobieta uwięziona w ciele mężczyzny.

Mimo że Ostępy nocy okrzyczano jednym z najważniejszych dzieł literatury queer, mylilibyśmy się, sądząc, że akcja koncentruje się na opisie życia wówczas wykluczonych. Fabuła jest szczątkowa i stanowi jedynie pretekst do egzystencjalnych rozważań, ciągu myśli i skojarzeń oraz trudnej do ogarnięcia pomysłowości słowotwórczej. Właśnie ta ostatnia, czyli bogactwo i awangardowość słownictwa zadowoli najwybredniejszego czytelnika.

Modernistyczne Ostępy nocy z pewnością wymagają skupienia i nie stanowią propozycji dla miłośników akcji i kryminalnej zagadki. Tu akcja toczy się wewnątrz duszy, a jej słowotwórcza emanacja pozostawia niezapomniane wrażenie.

Bohaterowie powieści cierpią, przeżywając wewnętrzne rozterki: nieszczęśliwe kochanki oraz kobieta będąca obiektem ich westchnień, fałszywy baron opuszczony przez żonę, czy lekarz przyłapany na przymierzaniu damskiej bielizny. Cierpiący są ludźmi spoza głównego, akceptowanego w socjecie nurtu — lesbijki, Żyd udający chrześcijanina, przyszły transwestyta. Jednak to wszystko mało, ponieważ „nie wystarczy być nieszczęśliwym — trzeba jeszcze wiedzieć jak”. Wypowiedzi doktora-besserwissera ociekają sarkazmem i autoironią o naturze ludzkiej, „któż bowiem nie zdradzi przyjaciółki, albo i samego siebie, w zamian za whisky z wodą sodową, kawior i ogień w kominku”. Nieszczęśliwa miłość podpowiada zabicie ukochanej, by tylko zatrzymać ją dla siebie. Ostatni rozdział zaś, a szczególnie jego finałowa scena, wydają się  kwintesencją perfidii, ale też nieświadomości krzywd dokonywanych przez femme fatale.

Djuna Barnes oparła Ostępy nocy na swoich przeżyciach, a jej bohaterowie wzorują się na rzeczywistych postaciach z podobieństwem całkowicie nieprzypadkowym. Powieść określa się czasem pierwszym od czasów Safony odzwierciedleniem literackim kultury lesbijskiej (patrz też Lesbos Renaty Lis), a pierwsze wydania powieści okrajano z fragmentów uznanych za skandalizujące, nie zwracając przy tym uwagi, że nie nieheteronormatywność bohaterów, lecz ich przeżycia i warstwa językowa są w Ostępach najważniejsze. Tym większy wyrażam więc podziw tłumaczowi, chyląc czoła przed jego profesjonalizmem i wykonaną pracą.

Modernistyczne Ostępy nocy z pewnością wymagają skupienia i nie stanowią propozycji dla miłośników akcji i kryminalnej zagadki. Tu akcja toczy się wewnątrz duszy, a jej słowotwórcza emanacja pozostawia niezapomniane wrażenie. Podobnie do powieści magiczne są daty urodzin i śmierci autorki — 12.6.1892 i 18.6.1982: lata określone tymi samymi cyframi, ten sam miesiąc, a liczba określająca jego kolejność w roku stanowi różnicę pomiędzy dniami śmierci i narodzin. Pół żartem, pół-serio, ale intrygujące, nieprawdaż?

*wszystkie cytaty pochodzą z omawianej książki.