Wystawa czasowa Sztuka druku w Muzeum Narodowym we Wrocławiu prezentuje unikatowe europejskie dzieła wydawnicze. Choć z pozoru skromna — zbiory wystawiono w jednej sali, stanowi ona prezentację najcenniejszych zabytków ze zbiorów bibliotecznych Muzeum (tutaj).
Pośród 125 prezentowanych inkunabułów1 i starodruków znajdują się dzieła największych wydawców europejskich. Zwiedzający mogą obejrzeć również przykłady prac oficyn dolnośląskich lub dzieł zamówionych przez dolnośląskich nakładców. Pokazanie naszego regionu w szerszym ujęciu historyczno-kulturowym jest wizytówką Muzeum. Goście mają okazję doświadczyć tego nie tylko na przykładzie stałych wystaw sztuki śląskiej, ale przede wszystkim w czasie czasowych wystaw tematycznych. Prace artystów tworzących przez setki lat we Wrocławiu
i w regionie oraz efekty wysiłków mieszkających tu mecenasów sztuki prezentowane są na tle europejskich nurtów w sztuce (np. Moda na Cranacha — opis znajduje się tutaj, Manieryzm wrocławski — tutaj).
Skorzystałem z oprowadzania po wystawie — przewodnikiem była jedna
z kuratorek pani Maria Piotrowska. Jej pełne erudycji opowiadanie ilustrowane omówieniem wystawianych zabytków dostarczyło obecnym bogatej wiedzy
o historii druku, np.:
- często surowcem do produkcji papieru były tkaniny; niekiedy skutkowało to, jak mówi anegdota, znikającym praniem rozwieszonym do wyschnięcia,
- miedzioryt, zastępując drzeworyt jako technikę druku, pozwalał na bardzo dokładne oddanie rysunku; przyglądając się portretowi na wydrukowanej stronie L’Academia Todesca 1, nie mogłem wyjść z podziwu nad precyzją rysunku włosów w tym siedemnastowiecznym dziele,
- w Niemczech aż do osiemnastego wieku stosowano czcionkę wzorowaną na gotyckiej, podczas gdy w pozostałej części Europy szuflady kaszt zapełniały odlewy z matryc o zaokrąglonych już, bliższym dzisiejszych kształtach,
- pierwotnie aby uzyskać wielokolorowy wydruk inicjałów lub rysunków, albo też czasem efekt wielu szpalt, powtarzano proces odciskania wzoru na papierze wymaganą liczbę razy; niekiedy kolory uzupełniano ręcznie,
- już w XVIII w. podróżnicy przemierzający Karkonosze byli tak liczni, że
w schroniskach i gospodach umieszczano księgi umożliwiające opisanie wrażeń z podróży; wydany w 1736 r. zbiór takowych jest prezentowany
w jednej z gablot, - w pierwszych wydaniach na końcu umieszczano explicit; kolofony często wyróżniano ozdobną kolorową czcionką,
- początkowo karty opuszczały drukarnie bez okładki, a właściciel księgi decydował o jej oprawie, zlecając pracę introligatorowi; tak powstały kodeks mógł zawierać kilka dzieł.
Świadomie nie piszę tu o najważniejszych wystawianych eksponatach, gdyż listę tychże znajdziecie na stronie Muzeum. Zwiedzanie warto rozpocząć od zapoznania się z najważniejszymi datami w historii pisma i druku uwidocznionymi na tablicach obok wejścia na salę oraz branżowymi terminami. Pomoże to w rozumieniu doniosłości oglądanych eksponatów oraz podziwiania winiet, floratur i bordiur.
Zostało jeszcze kilka tygodni do końca wystawy (do 15.7.2018 r.), ale niewiele szans na oprowadzanie po niej. Nie zasypiajcie gruszek w popiele!
1 wyróżnione terminy pochodzą z listy pojęć branżowych uwidocznionej na sali ekspozycyjnej.
Zobacz relacje z innych wystaw: 1. Moda na Cranacha, 2. Manieryzm wrocławski, 3. Sztuka Wicekrólestwa Peru, 4. Migracje,
5. Grupa Krakowska 1932-1937.