Przeskocz do treści

Zmęczenie ludzkiego materiału według Marki Šindelki

Marek Šindelka, Zmęczenie materiału (czes.: Únava materiálu), przekład Dorota Dobrew, Wydawnictwo Afera, Wrocław, 2023.

Ucieczka od wojny do lepszego świata oznacza uwięzienie, osamotnienie, strach, ciągły brak zaufania do otoczenia i wiążącą się z tym potrzebę kolejnej ucieczki bez perspektywy zmiany. Taki obraz losu przybyszów wyłania się z powieści czeskiego autora.

Na spotkaniu promującym wydanie polskiego przekładu usłyszeliśmy, że przesłanką niejako „zmuszającą” autora do napisania powieści stała się informacja
o znalezieniu w Czechach ciężarówki-chłodni z kilkudziesięcioma martwymi uciekinierami z Syrii. Zdarzyło się to na początku kryzysu uchodźczego (powieść została wydana w ojczyźnie autora w 2016 r.), a dziś wydaje się, jakby nic się nie zmieniło. Co więcej, odnosi się wrażenie, jakby problem ucieczki ku wolności otaczał nas zewsząd i nie miał końca.

Marek Šindelka pisze precyzyjnie i detalicznie oddaje każdy ruch, każdą minutę z życia uciekiniera. Czujemy ogarniające go chłód i głód, znużenie i wahanie, a także strach przed spotkaniem z kimkolwiek w obawie o denuncjację.

Podobnie dzieje się w powieści. Dwaj bracia uciekają do Europy z kraju ogarniętego konfliktem militarnym. Gdy wydaje się, że ich cel zostaje osiągnięty, po drodze zostają rozdzieleni. Jeden z nich umyka z zamkniętego ośrodka detencyjnego,
w którym osadzono go wraz w wielu jemu podobnymi, aby odnaleźć jedynego pozostałego mu członka rodziny. Jego wędrówka trwa i trwa. Młodzieniec nie wie, dokąd iść; za jedyny drogowskaz służy mu intuicja. Czas mija, sił ubywa, a cel wciąż daleko przed nim.

Marek Šindelka pisze precyzyjnie i detalicznie oddaje każdy ruch, każdą minutęMarek Sindelka Zmęczenie materiału
z życia uciekiniera. Czujemy ogarniające go chłód
i głód, znużenie i wahanie, a także strach przed spotkaniem z kimkolwiek w obawie o denuncjację skutkującą powrotem za drut kolczasty. Pisarz prezentuje każdy krok, każdą myśl swojego bohatera, opisując kolejne jego minuty jak relację w czasie rzeczywistym. Gdy wyobrażałem sobie kolejne sceny, złapałem się na tym, że patrzę na otoczenie
z pozycji obserwatora siedzącego w głowie bohatera
i kierującego wzrok tam, gdzie parzył on. Pozostawało mocne trzymanie kciuków za powodzenie jego działań.

Ale chwileczkę! Kim jest ów nastolatek tułający się zimą w obcym kraju? Wiemy, kogo szuka. Jakie imię jednak nosi ten, którego każdy krok obserwujemy na kolejnych stronach? To bezimienna postać podobnie do setek tysięcy innych, którzy w realnym świecie chcą przeżyć, próbując znaleźć azyl. Zdając sobie sprawę, że
o przeszłości chłopca nie wie się właściwie nic, lepiej uświadamiamy sobie grozę
i skalę charakteryzowanego zjawiska.

Lektura Zmęczenia materiału pozwala zdać sobie sprawę, że za każdą medialną informacją o kolejnych uchodźcach próbujących wyrwać się z ogarniętego przemocą kraju kryją się ludzie. Osamotnieni, często oszukani przez przewoźników i zdani wyłącznie na siebie, walczą o przetrwanie. Od ich siły woli i reakcji innych zależy, czy narastające tytułowe zmęczenie nie przeszkodzi im w osiągnięciu celu.

To ważna i dobrze napisana książka. Nie szukajmy w niej wysmakowanych tropów stylistycznych. Pozwólmy, aby obudziła naszą świadomość.

Przeczytaj też o zbiorze opowiadań Mapa Anny.