Przeskocz do treści

Szukając informacji o pani w internecie, trafia się najpierw na podróżniczkę legitymującą się bogatą listą poznanych miejsc. Dopiero potem pojawia się wiadomość o pani prozie. W jakim stopniu pasja obieżyświata wpłynęła na powstanie pani utworów Barszalona i Małe historie z dużych miast?

Samodzielne podróże zaczęłam, mając piętnaście lat. Wtedy jeszcze nie myślałam
o pisaniu, chociaż według mojej mamy cele życiowe miałam jasno określone już
w przedszkolu.. Podobno już wtedy chciałam zwiedzać świat i pisać książki. Myślę, że wyjazdy, które z roku na rok stawały się coraz dłuższe i bardziej egzotyczne, były głównym powodem, dla którego zaczęłam pisać. Podróżowanie, a z czasem także mieszkanie i praca w innych krajach nauczyły mnie otwartości, patrzenia na to samo zjawisko nie tylko z własnej perspektywy. Nic tak bowiem nie uczy tolerancji, jak chęć odkrywania świata. Czytaj dalej... "Moje wędrówki zawsze kończą się po ciemnej stronie życia. Rozmowa z Agą Sarzyńską."

1

Z Hanną Karpińską rozmawiam o roli tłumacza oraz jej pracy nad powieścią Requiem dla nikogo Złatki Enewa.

W pani notce biograficznej w polskim wydaniu powieści Złatka Enewa Requiem dla nikogo  czytamy, że pani „tłumaczy głównie z języka bułgarskiego, a także
z macedońskiego, rosyjskiego i francuskiego”. Czy takiego wyboru rozłożenia akcentów językowych dokonała Pani na początku swojej pracy tłumacza, czy jest to rezultat późniejszych decyzji zawodowych?
Czytaj dalej... "Autor tłumaczonej książki jest moim przewodnikiem — rozmowa z Hanną Karpińską"

1

<- część pierwsza

Często się zastanawiam, ile jest tłumacza w przekładzie. Jakie są pana pryncypia w pracy translatorskiej?

W tekstach non-fiction tłumacz musi się schować maksymalnie. Tekst ma być czytelny. W przypadku literatury pięknej licencja tłumacza jest dużo większa. Moją zasadą jest, aby tłumaczenie było pięknym tekstem literackim w języku polskim. To brzmi prosto, ale z tym się wiąże szereg szczegółowych decyzji. Nie boję się, na przykład, delikatnie poprawić autora na drobnym poziomie, np. powtórzeń, szyku. Wiadomo, że nie tłumaczy się zdanie po zdaniu, słowo po słowie, średnika po średniku, natomiast tłumacz powinien mieć na względzie to, żeby ten tekst pięknie się czytał po polsku. Wierność tekstowi jest podrzędna. Ja miałem taką przygodę, tłumacząc Lovecrafta, który jest pisarzem wymagającym, a zarazem czułem się tam dosyć wolny, bo musiałem sam skonstruować język dla niego. To wymagało ode mnie podjęcia decyzji, jak wtedy pisałby Lovecraft po polsku. Albo zdecydować kiedy, tzn. gdy tworzył w oryginale, czy teraz? To szereg decyzji. Czytaj dalej... "Tłumaczenie jest powołaniem — rozmowa z Maciejem Płazą cz. 2"

1

Z Emilią Walczak, autorką i redaktorką, rozmawiamy o krzewieniu kultury oraz
o tym, dla kogo pisze.

Na pewnym popularnym książkowym portalu znalazłem informację, że Emilia Walczak znana jest również jako Emilia Plateaux. Kim więc pani jest? Czytaj dalej... "Jeszcze coś kiedyś napiszę — rozmowa z Emilią Walczak"

Z Maciejem Płazą, prozaikiem i tłumaczem literatury powstałej w języku angielskim, rozmawiam o jego najnowszej powieści Golem oraz (w drugiej części) doświadczeniach jako autora przekładów.

W naszej rozmowie przed dwoma laty mówił pan, że akcję nowej powieści osadzi w Sandomierzu w historii współczesnej oraz że zostanie napisana nieco innym stylem niż Robinson w Bolechowie. Golem nie bardzo pasuje do tego obrazu. Zmienił pan zamiar ?

Golem jest napisany nieco inaczej niż Robinson w Bolechowie. Czytaj dalej... "Jestem twórcą intuicyjnym — rozmowa z Maciejem Płazą cz. 1"

Z Sebastianem Musielakiem, tłumaczem z języków fińskiego i angielskiego i zarazem autorem spolszczenia powieści Arto Paasilinny Rok zająca, rozmawiam o sztuce przekładu, fascynacji literaturą Finlandii oraz fenomenie pisarstwa Paasilinny. Czytaj dalej... "Płodozmian jest konieczny dla odświeżenia umysłu — rozmowa z Sebastianem Musielakiem"

1

Poetka, autorka tomu opowiadań, publikuje w kilku periodykach, współtworzy czasopismo literackie Drobiazgi, prowadzi szkolenia z twórczego pisania dla młodzieży, szkolenia z jogi, masaż japoński. Ponadto rysujesz — bardzo podobają mi się twoje scenki rodzajowe. Imponująca lista aktywności. I jeszcze doktorat z socjologii. Pracujesz w zawodzie?

Nie, nie. Absolutnie nie.

W lutym nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazał się twój drugi tom poetycki „Tysiąc saun”, a za poprzedni zbiór Pamięć przyjęć otrzymałaś nagrodę zarówno za projekt, jak i za debiut w 2018 r. Na czym polega nagradzanie za projekt tomu wierszy?

Polega to na tym, że rozpisywany jest konkurs na projekt książki, która jeszcze nie istnieje. Jury wybiera najlepszą propozycję i nagrodą jest wydanie książki. Najpierw wygrałam konkurs na projekt — dostałam nagrodę główną w 22. Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim imienia Jacka Berezina, dzięki czemu książka została wydana.
I ta właśnie książka została nagrodzona w kolejnym konkursie — otrzymała pierwszą nagrodę w 14. Ogólnopolskim Konkursie Literackim imienia Artura Fryza. Fajnie tak wymieniać swoje osiągnięcia i aktywności. Na co dzień o nich zupełnie zapominam. Czytaj dalej... "Pisząc, wierzę sobie. Rozmowa z Katarzyną Michalczak"

2

O pracy nad powieścią Wspólnicy i rywale. Koleje życia Kronenbergów i Blochów (recenzja — tutaj) rozmawiam z jej autorką Ewą Małkowską-Bieniek1.

Co skłoniło Cię do napisania Wspólników i rywali?

„Zaprzyjaźniłam się” z Blochem i Kronenbergiem podczas przygotowywania wystawy o nich w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. Ostatecznie władze Muzeum nie zdecydowały się na nią, ale  dla mnie obaj już ożyli i domagali się pogłębionego kontaktu. Czytaj dalej... "Koleje życia twórców… kolei — wywiad z Ewą Małkowską-Bieniek"

O literaturze, sztuce przekładu i pracy wydawniczej rozmawiam z Olgą Czernikow, tłumaczką prozy czeskiej i redaktor naczelną oficyny Książkowe Klimaty.

Dlaczego wybrała Pani język czeski?

Interesowała mnie literatura, sam wybór języka był raczej pragmatyczny. Czechy są blisko Polski, wiedziałam więc, że z dostępnością literatury nie będzie problemów — czego się obawiałam w wypadku literatury serbskiej, która też mnie interesowała, ale która ze względu na „czynnik terytorialny” ostatecznie zeszła jednak na dalszy plan. Język czeski był więc pośrednikiem. Chciałam czytać czeskie książki, a potem, jak się okazało, również je tłumaczyć, co też zaczęło się trochę przypadkiem. Niemniej to już inna, o wiele dłuższa historia… Czytaj dalej... "W klimacie przekładów i książek — wywiad z Olgą Czernikow"

Z Maćkiem Bielawskim rozmawiamy w jego wrocławskim mieszkaniu.

Bohater pierwszego opowiadania z tomu Doktor Bianko mówi, że nie wiadomo, co ludzie widzą w krótkich formach. Co Pan widzi w krótkich formach?

W krótkich formach widzę moją drogę. Opowiadania mnie zajmują, głównie je czytam. Natomiast bohater Kontynuacji stanu mówi o krótkich artykułach, newsach, które na komórce można przeczytać w minutę, dwie, kliknąć w kolejny i tak w kółko. Czytaj dalej... "Nie ma takiego numeru – rozmowa z Maćkiem Bielawskim"