Przeskocz do treści

Amélie Nothomb, Les Combustibles

Amélie Nothomb, Les Combustibles, Wyd. Le livre de poche, 1994.

Amélie Nothomb to współczesna belgijska pisarka, a Les Combustibles  jest jej trzecim dziełem i zarazem pierwszą sztuką teatralną, wystawioną również w operze. Zasłynęła debiutem, powieścią Higiena mordercy — historią zbudowaną całkowicie z dialogów stanowiących wywiady dziennikarzy z literackim noblistą, które stopniowo odsłaniają coraz mroczniejsze obszary jego życia.

Sama Autorka to postać bardzo kolorowa i niestandardowa. Urodzona w Japonii
w arystokratycznej rodzinie ambasadora Belgii, do kraju rodziców przyjechała dopiero w wieku 17 lat. Nie zagrzawszy tam długo miejsca, niebawem powróciła do kraju kwitnącej wiśni, jednakże kultura pracy w japońskiej korporacji sprawiła, że postanowiła ostatecznie zamieszkać w Europie.

[...] zaczynają od rozmowy o wartości literatury, o starym jak świat pytaniu o jedyną książkę, którą chciałoby się zabrać na bezludną wyspę. To pytanie jednak tu i teraz ma postać zmodyfikowaną: który tytuł należy spalić jako ostatni.

W Les Combustibles profesor literatury francuskiej, jego asystent i jego studentka mieszkają w oblężonym przez barbarzyńców mieście. Działania wojenne trwają już długo, miasto się broni, ale ma coraz mniej zasobów, w tym paliwa. Troje bohaterów spotyka się w mieszkaniu profesora, gdyż poza uniwersytetem tylko tam jest ciepło, lecz jedynym, tytułowym paliwem pozostały … książki. One też stają się osią dyskusji.

Bohaterowie zaczynają od rozmowy o wartości literatury, o starym jak świat pytaniu o jedyną książkę, którą chciałoby się zabrać na bezludną wyspę. To pytanie jednak tu i teraz ma postać zmodyfikowaną: który tytuł należy spalić jako ostatni.

Później śledzimy dyskusję o tym, czy literatura ma tylko bawić, czy też pobudzać do myślenia i działania, w której ścierają się poglądy cynika i idealisty. Mamy do czynienia z hipokryzją profesora, który zachwala studentom literaturę, której nie cierpi i jednocześnie publicznie miesza z błotem uwielbiane przez siebie dzieła. Dwukrotnie pojawia się też wyznanie miłości, lecz jakże odmiennie.

Dialogi są znakomicie napisane i czyta się je
z zainteresowaniem. Można się zachwycać grą słów
i błyskotliwością stwierdzeń.

Na to wszystko nakłada się problem brutalnej rzeczywistości: wojna tłumaczy każde postępowanie, zatem powiem i zrobię wszystko, aby mi było cieplej, aby przetrwać jeszcze ten jeden dzień, mimo że mogę ranić lub zabić. Szczególnie ostatnia scena jest prosta i jednocześnie dojmująco brutalna. Tytuł nadany w angielskim tłumaczeniu, Human rites, poprzez dodatkową grę słów znakomicie oddaje istotę dramatu.

Dialogi są znakomicie napisane i czyta się je z zainteresowaniem. Można się zachwycać grą słów i błyskotliwością stwierdzeń. Po Higienie mordercy jest to moja druga pozycja tej autorki i wiem, że na tym nie poprzestanę. Szczerze polecam sięgnięcie do wersji oryginalnej  (nie spotkałem się z polskim tłumaczeniem) lub dostępnych tłumaczeń na inne języki, a także nagrań inscenizacji Les Combustibles.

Przeczytaj też recenzję powieści Le fait du prince.