Przeskocz do treści

Emilia Walczak Z kluczem

Emilia Walczak Z kluczem, Miejskie Centrum Kultury w Bydgoszczy, Bydgoszcz, 2021.

Atmosfera powieści Zbigniewa Nienackiego lub Adama Bahdaja powraca. Opowiadanie Z kluczem Emilii Walczak osadza książkowe wydarzenia w wakacyjnym obozie młodzieżowym, a zagadka do rozwiązania sięga do czasów przed drugą wojną światową.

Większość miłośników młodzieżowej prozy, a szczególnie fani przygód Pana Samochodzika lub ferajny z Wakacji z duchami w czasie lektury propozycji Emilii Walczak natychmiast poczuje ten sam zapach wakacyjnej przygody. Podobieństw nie brakuje. Mamy zatem młodzież zebraną niedaleko kujawskiego miasteczka,  której wychowawcy przysposabiają podopiecznych do wiernej służby socjalistycznej ojczyźnie. Akcja opowieści zaczyna się zabawnym spotkaniem miejscowego autsajdera z błyskotliwą opiekunką mieszkających w wojskowych namiotach nastolatków, a serca obojga biją wzajemną sympatią od pierwszego wejrzenia. Poznajemy też szefa przedsięwzięcia i jednocześnie prężnego lokalnego działacza turystyki o zdecydowanie wyrobionym światopoglądzie (czytaj: z klapkami na oczach) i trudnej wojennej przeszłości. Standardowo, pojawia się też gość — sława radiestezji, która przybywa do miejsca wydarzeń w celu zgoła odmiennym od oficjalnego. Jest też tajemniczy szofer oraz miejscowy czarny charakter. To wszystko zostaje podlane sosem tajemnicy związanej z nieopodal położonym dworkiem. Otrzymujemy więc charakterystyczny scenariusz wakacyjnych wydarzeń przypominający pióro ulubionych niegdyś autorów powieści przygodowych. Ten zabieg uzupełniony został bynajmniej nie chwalebnym wątkiem, który z opowieści czyni propozycję dla dojrzalszego czytelnika.

Opowieść toczy się wartko i z łatwością wciąga w nurt wydarzeń. Przeczytałem ją z przyjemnością również dlatego, że przywołuje atmosferę moich dawnych lektur z czasów, kiedy kształtowałem swoje czytelnicze zainteresowania.

Emilia Walczak nadaje swojemu tekstowi lekko pastiszowy charakter, okraszając go co jakiś czas doborem wyszukanych słów, kontrastujących z dominującym w tekście rejestrem językowym. To podejście znane już z Diablicy (tutaj), choć mniej intensywne, na początku może drażnić, zanim stopniowo wtopi się w stylistyczny krajobraz. Gdzieniegdzie autorka wplata wątki współczesne, nawiązując
z przekąsem do bydgoskiego środowiska kulturalnego.

Opowieść toczy się wartko i z łatwością wciąga w nurt wydarzeń, a tytułowy przedmiot otwiera zamek chroniący ponure rozwiązanie fabularnej zagadki.
Z kluczem przeczytałem z przyjemnością również dlatego, że przywołuje atmosferę moich dawnych lektur z czasów, kiedy kształtowałem swoje czytelnicze zainteresowania.

Dodane w dn. 17.6.2021 roku: książka Emilii Walczak „Z kluczem” dołączona do najnowszego numeru Fabularii już w sprzedaży. Jako jej patron mam dla Was dwa egzemplarze otrzymane od Wydawcy. Książkowi bohaterowie rozwiązują zagadkę, dlatego też aby je dostać, też należy takową odgadnąć.
Książki ukryłem w różnych miejscach w stolicy Dolnego Śląska. Punktami orientacyjnymi są pomniki. W dzisiejszych wpisach na Instagramie i Facebooku znajdziecie wskazówki, jak dotrzeć do książek. Artykuł, gdzie prezentuję wspomniane pomniki znajduje się tutaj.
Powodzenia!