Przeskocz do treści

Miha Mazzini, Wymazana

Miha Mazzini, Wymazana (słow.: Izbrisana), tłum.: Marlena Gruda, Wydawnictwo Wyszukane, Warszawa, 2020.

Próbują odebrać ci dziecko. O tym jest Wymazana. Nie istniejesz — Miha Mazzini pisze też o tym. To historia, która mogła się zdarzyć, ponieważ prawo nie ma uczuć. Pardon, ma: nienawiść.

Wymazana to powieść z rysem reportażu. Zjawisko w niej opisane dotyczyło jednego procenta dwumilionowej społeczności. Spośród krajów wciągniętych
w wojnę towarzyszącą rozpadowi Jugosławii (przeczytaj też: Miljenko Jergović, Sarajewskie Marlboro) Słowenia stała się jej ofiarą najwcześniej, ale też tam trwała ona najkrócej i pochłonęła najmniej ofiar1. Proces separacji od Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii nie zakończył się ogłoszeniem niepodległości
i odparciem serbskiego, na szczęście nieprzygotowanego, ataku. Postanowiono pozbawić obywatelstwa wszystkich mieszkających na terenie Słowenii, którzy poza federacyjnym mieli również paszport innej jugosłowiańskiej republiki i nie złożyli
w porę wniosku o słoweńskie obywatelstwo. O tym jednak czytelnik dowiaduje się powoli, kiedy kolejne wydarzenia, z początku niezrozumiałe, stopniowo odsłaniają swoją ponurą rzeczywistość. Głównej bohaterce również. Leżąc w połogu i karmiąc swoje nowo narodzone dziecko, dowiaduje się, że dla nowego państwa, w którego obecnej stolicy mieszka niemal całe życie, nie istnieje, nie ma praw, w tym do dziecka. Późniejsza bezceremonialna scena w urzędzie pozbawia ją złudzeń, że to tylko nieporozumienie. Zaczyna się ciąg upokorzeń.

Wymazana opowiada swoją historię wprost, bez językowych fajerwerków i literackich uniesień. Liczne partie dialogowe szybko przesuwają wydarzenia ku przyszłości oraz, co ważne, zachęcają czytelnika do przewracania kartek. Treść okazuje się ważniejsza od formy.

Mazzini opisuje szokujące i prawdopodobnie wielu z nas nieznane zjawisko.
W przypadku najbardziej na północ wysuniętej dawnej jugosłowiańskiej republiki wybuch przysłowiowego bałkańskiego tygla objawił się bezwzględnym i okrutnym prawem piętnującym innych. Autor pokazuje społeczne skutki  niesprawiedliwych i bezkompromisowych reguł, gdy „prawdziwi” Słoweńcy nabierają śmiałości, by upokarzać i de facto okradać nagłych bezpaństwowców, wykorzystując ich bezradność wobec prawa. Innymi słowy, zasada „dziel i rządź” w kolejnym wydaniu. Na wszystko nakłada się ośmiornica nieformalnych uzależnień, które dyrektorka szpitala podsumowuje niczego nierozumiejącej młodej matce prostym stwierdzeniem: „To jest kraj, w którym liczą się związki pokrewieństwa, a nie państwo prawa! A pani kogo ma? Nikogo! […] Bez kontaktów nie ma nic”. Mazzini wprost krytykuje państwo-matnię, w którym nie wolno się wychylać, gdyż niepokorni lądują na dnie.

Wymazana opowiada swoją historię prosto, bez językowych fajerwerków
i literackich uniesień. Liczne partie dialogowe szybko przesuwają wydarzenia ku przyszłości oraz zachęcają czytelnika do przewracania kartek. Treść okazuje się ważniejsza od formy. Powieść z jednej strony pokazuje wartość determinacji
w walce o swoje prawa, z drugiej skutki ignorowania otaczającej rzeczywistości. Maksyma Ignorantia iuris nocet2 objawia się tu bezdyskusyjnie i boleśnie,
a w powieści otrzymuje dodatkowy, współczesny wymiar — skutków informacyjnego wykluczenia.

1 kraj ten swoją niepodległość okupił kilkudziesięciu ofiarami śmiertelnymi i dziesięcioma dniami konfliktu. Z kolei, dzięki międzynarodowej interwencji, dzisiejsza Macedonia Północna nie została weń wmanewrowana.

2 łac.: nieznajomość prawa szkodzi.