Przeskocz do treści

Wiktoria miłości

Knut Hamsun, Wiktoria (nor.: Viktoria), tłum. Czesław Kędzierski, Wyd. Książka
i Wiedza, Warszawa, 1989.

Knut Hamsun opowiada pięknie i smutnie o miłości. Jak to jest napisane!

Historia to typowa. Młodzieniec, chłopski syn zakochuje się w panience z dworu. Mezalians nie do przyjęcia. Panna czasem mu okazuje względy, innym razem zwodzi, okazuje obcość. W tle pojawia się elegancki absztyfikant, syn bogatego
i ustosunkowanego tatusia, wyniosły i pewny siebie, pogardzający wszystkimi dookoła. Zakochany młodzian ucieka w poezję, a jego myśli i pióro na krok nie odstępują ukochanej. Gdy wreszcie swoje uczucia lokuje w innej, ta znajduje adoratora, odrzucając miłość natchnionego pisarza.

Opowieści takich czytaliśmy zapewne wiele. Jej finał stanowi kwintesencję Wiktorii nie tyle treścią, a formą. W opowiadaniu Hamsuna chodzi właśnie o tę ostatnią. Przewidywalny rozwój wydarzeń pozwala skupić się na jakości pióra. Hamsun sadowi się w sercu zakochanych, którzy gwałtowności uczuć doświadczają po raz pierwszy oraz tych doświadczonych, rozumiejących, że emocje należy wesprzeć rozumem. Kilkukrotnie czytałem liczne poetyckie partie wychwalające blaski
i ostrzegające przed cieniami zakochania się, tłumaczącymi różnicę pomiędzy afektem a miłością, ostrzegającymi przed błędami i podkreślającymi wagę dojrzałości. Banalna na pozór historia o tym, że on kocha ją, a ona jego (chyba) nie, zamienia się w liryczny pean o tej najważniejszej z emocji. Nawet teraz, pisząc o tym, daję się ponieść egzaltacji. Oddam więc głos autorowi — zobaczcie wszak sami niewielką próbkę: „O, miłość jest jak noc letnia z niebem gwiaździstym i wonnością ziemi. Czemuż jednak nakłania młodzieńca do kroczenia drogami skrytymi, czemuż wywołuje udrękę w osamotnionej komorze starca? […] Czyż nie pobudza ona mnicha do zakradania się nocą do cudzych ogrodów i przyciskania oczu do okien alkowy? I czyż nie oszałamia mniszki, i nie mroczy rozumu księżniczkom? Pod jej nakazem król głowę schyla”. Poświęcenie, oddanie, wyrachowanie i hipokryzja (patrz też: Alfred Hayes Zakochany) — wszystko tu odnajdziemy.

W opowiadaniu łatwo dostrzec silny w twórczości Knuta Hamsuna motyw emocjonalnego przywiązania do ziemi, chwalenia jej walorów, podkreślania jej piękna opisami. Czymże przecież można bardziej podkreślić siłę uczuć?

Będąc lekturą na jeden wieczór, Wiktoria stanowi znakomitą próbkę twórczości tego norweskiego noblisty, a czytelnikom, którzy nie znają jego największych dzieł, niech zastąpi wstęp do nich.