Przeskocz do treści

Anna Cieplak, Lekki bagaż

Zobacz film (tutaj).

Anna Cieplak, Lekki bagaż, Wyd. Znak litera nova, seria proza pl, Kraków, 2019.

Anna Cieplak potrafi obserwować. Po Lekki bagaż więc, znając jej poprzednie powieści, sięgnąłem bez wahania. Podobnie też umiejscawia akcję — nieduże miasto południowej Polski.

Wera prezesuje założonej przez siebie fundacji pomagającej wykluczonym społecznie. Jej wrażliwość sprawia, że żyje losem swoich podopiecznych i z dużym trudem odrywa się od ciągłego myślenia, co jeszcze można zrobić. To wszystko sprawia, że w walce o realizację kolejnych projektów działa bezkompromisowo
i jeżeli uda się komuś zatrzasnąć jej drzwi przed nosem, to zawsze wraca oknem.

Pracownicy jej fundacji wspierają swoją szefową dokładnością i pragmatyzmem,
a ona sama, czując ludzi, zatrudnia w niej beneficjentkę swoich działań. Ta ostatnia, Dagmara wraz z bratem rozumieją, że należy mocno chwycić podaną wędkę
i świadomie się nią posłużyć, by wyrwać się do lepszego świata.

Choć Lekki bagaż nie stał się moją ulubioną pozycją
w twórczości Anny Cieplak, jestem pełen podziwu dla obserwacyjnego zmysłu autorki. Czytając, czułem się, jakbym niemal tam był.

Lekki bagaż ma niemal charakter reportażu. Anna Cieplak precyzyjnie charakteryzuje atmosferę społeczności małego granicznego miasta. Czytelnik obserwuje popołudniowo-wieczorną nudę wypełnianą kursowaniem po pubach i klubach po obu stronach granicy oraz poczucie, że wszyscy znają wszystkich. W tle widzimy podział społeczności na tych lepszych, rezydujących na Manhattanie oraz gorszych — mieszkających na Broadwayu.

Czytelnicy powieści dobrze poznają pełną wątpliwości, ale w gruncie rzeczy pryncypialną Werę oraz dwójkę jej podopiecznych, sztandarowy owoc jej batalii
o lepszą przyszłość dla tych, którym trudniej w życiu. Postawa szefowej fundacji to próba odpowiedzi na pytanie o to, jak wiele trzeba determinacji i nonkonformizmu, by skutecznie pomagać. Kilka innych ciekawych postaci zarysowanych jest jedynie pobieżnie, choć w przypadku dwóch osób drugiego planu aż prosi się o podrążenie ich niełatwego życia osobistego. Trochę może również zaskakiwać biało-czarne opozycyjne zestawienie działaczy społecznych i lokalnych urzędników — tych ostatnich jako skupionych na karierze i wykorzystaniu efektów działań NGO-sów do windowania swojej pozycji.

Powieść czyta się dobrze i szybko. Choć Lekki bagaż nie stał się moją ulubioną pozycją w twórczości Anny Cieplak i nadal pozostaję pod wrażeniem Ma być czysto (recenzja tutaj), jestem pełen podziwu dla obserwacyjnego zmysłu autorki. Czytając, czułem się, jakbym niemal tam był. Jednostkowe i społeczne przywary, takie jak hipokryzja, obojętność wobec przemocy w rodzinie, ale też absurdy systemu leczenia książka prezentuje na zimno — mamy pewność, że tak właśnie jest.

Na koniec jeszcze jedna refleksja. W każdej kolejnej powieści autorka opisuje życie pokolenia o dziesięć lat starszego niż w poprzedniej. Co dalej?

Inna powieść Anny Cieplak — przeczytaj recenzję książki Lata powyżej zera.