Przeskocz do treści

Kolekcjoner śniegu czyli o przenikaniu czasów

Jan Štifter, Kolekcjoner śniegu (czes.: Sbĕratel snĕhu), tłum. Anna Radwan-Żbikowska, Wyd. Książkowe Klimaty, Wrocław, 2023.

Na pierwszym planie młodzieżowa przygoda, współczesna codzienność oraz przedwojenna historia, w tle ludzkie dramaty będące skutkiem wojny, a wszystko połączone duchem chłopca, urodzonego w niewłaściwym czasie i z niewłaściwych rodziców, symbolu społecznej tragedii tuż powojennej Czechosłowacji.

Narrator akcję powieści umiejscawia w Czeskich Budziejowicach i otwiera ją w roku 1956, by potem swobodnie przeskakiwać o dziesiątki lat w obie strony. Dość szybko pojawiają się drobne sygnały, które zatopionym w lekturze pozwalają na powolne dopasowanie rozsypanych na początku klocków układanki. Na samym początku też do paczki dwóch nastolatków mieszkających w biednej dzielnicy pierwotnie przygotowanej dla przesiedlonych tam tuż po II Wojnie Światowej niemieckojęzycznych Czechów lub ich rodzin dołącza duch kilkulatka, kluczowej postaci dla zrozumienia sensu powieści.

Gdzie w tym wszystkim mieści się tytułowy kolekcjoner śniegu? To współczesny everyman, który chce żyć wygodnie, [ale] w niespodziewanym momencie odkrywa, że dawny czas przypomina mu o sobie w bardzo nieoczekiwany sposób oraz że został wybrany do spełnienia misji, która sprawi, że duchy zmarłych będą mogły spać spokojnie, a życie toczyć się swoim tempem.

Wpleciony w akcję surrealizm przyjąłem zupełnie naturalnie, po chwili nie zauważając już, że coś wymyka się doświadczeniu. Tym narzędziem Štifter dotyka drażliwych strun przed- i powojennej historii Czechosłowacji: dwóch kultur językowych przedwojennych mieszkańców naszego południowego sąsiada, które zaczynają się polaryzować wraz z narastającym brunatnym pomrukiwaniem nazizmu, opresji doznawanych przez słowiańskojęzycznych Czechów od momentu powstania Protektoratu Czech i Moraw, powojennej zemsty ofiar, czy strachu przed nadejściem zwycięzców silniejszego od woli przeżycia (dogłębniejszy opis tego zjawiska znajdziecie w powieści: Verena Kessler, Duchy z miasteczka Demmin). Egzemplifikacją tych społecznych wydarzeń są ludzie i ich losy i to przede wszystkim
o nich traktuje ta powieść, o ich drobnych radościach
i smutkach, niepewności jutra, poszukiwaniu miłości i przyjaźni, a także chęci spokojnego życia, w którym nie trzeba już podejmować fundamentalnych decyzji.

Gdzie w tym wszystkim mieści się tytułowy kolekcjoner śniegu? To współczesny everyman, który chce żyć wygodnie, zarabiać tylko tyle, aby wystarczyło na codzienne niewielkie potrzeby: piwo z kumplami, dziewczynę ogrzewającą pościel
i może nawet dającą perspektywę stabilności, dach nad głową oraz, co ważne, swobodne decydowanie o spędzanym czasie. Przeszywa go jednak chęć zachowania mijającego czasu, stąd też zamrażalnik jego lodówki zapełnia się grudkami gromadzonego przez lata śniegu. W niespodziewanym momencie odkrywa, że dawny czas przypomina mu o sobie w bardzo nieoczekiwany sposób oraz że został wybrany do spełnienia misji, która sprawi, że duchy zmarłych będą mogły spać spokojnie, a życie toczyć się swoim tempem.

Ta wartka powieść odkrywa przed czytającymi te obszary historii i tożsamości Czechów, z których być może nie zdajemy sobie sprawy. Towarzyszący temu nastrój tajemniczości, przenikanie się światów oraz sensacyjny wątek tworzą razem silny magnes.

Przeczytaj też: Radka Denemarková, Pieniądze od Hitlera.