Krystian Nowak, Kacheksja, Wyd. Wyszukane, Warszawa, 2022.
Tytułowy chorobliwy stan ciała, bo tak definiuje się kacheksję, oznacza przewlekłe osłabienie, na skutek którego poszczególne organy odmawiają posłuszeństwa.
W opowiadanej historii nawiązanie do upośledzonej fizyczności również występuje, stanowi jednak tło. Na plan pierwszy wysuwa się życie jej protagonisty, z trudem poukładane i wyprowadzone na uporządkowane tory, które nagle wymyka się spod kontroli. Czy znajdzie się lekarstwo na upośledzonego ducha?
W pierwszoosobowej narracji główny bohater odsłania się powoli. Wypełnione informacjami pierwsze rozdziały powalają poznać protagonistę jako fana matematyki (nieco dalej okazuje się, że pracuje jako analityk finansowy), którą opisuje drugie ze swoich hobby: zagadnienie zadawania śmierci, jej skali, problemy umierania. Całość zostaje podana ustami besserwissera. To na początku irytujące pouczanie wraz z rozwojem wydarzeń przeobraża się w ton zgorzknienia wynikającego z kolejnych życiowych porażek i pogłębiającej się samotności.
Kacheksja zaskakuje zwrotami akcji, pokazując jednocześnie, jak silnie na życiowe fundamenty mogą wpływać z pozoru nieistotne i dawno zapomniane wydarzenia z przeszłości.
Narracja przeplata wątki. Kilkustronicowe rozdziały podzielone na jeszcze krótsze, czasami wręcz kilkuzdaniowe fragmenty niczym klatkami filmowymi przeskakują
z teraźniejszości w przeszłość, od rzeczywistych wydarzeń do teoretycznych rozważań, pomiędzy radością z sukcesu osiągniętego w bezdusznym międzynarodowym przedsiębiorstwie a czernią porażki po godzinach, od miłości do umierania. Z jednej strony więc protagonista otwiera się przed czytelnikiem,
z drugiej fabuła przybliża się do przenośnego znaczenia tytułu powieści: powolnej utraty poczucia życiowego kierunku i tyleż trudnych, co nieskutecznych prób jego odnajdowania, nie wyłączając ostatniej sceny. Znaczenie to łatwo dostrzec również w tle — zdrada lub odejście ważnych osób, tych, którzy mieli stanowić życiowe oparcie, nieudane próby budowania relacji
z potencjalnie najbliższymi, czy też zaskakujący i często niepożądany wpływ zapomnianych znajomości na
o wiele lat późniejszą codzienność. Ów drugi plan został wypełniony wieloma wątkami społecznych zachowań wołających o zmianę. Oto strach lub wstyd przed zwróceniem się o pomoc i samotna walka z przeciwnościami losu, kiedy nowotwór powoli wyniszcza ciało (tu termin „kacheksja” pasuje dosłownie), lub też nieudane życiowe decyzje, które nie przysparzają chwały. Pojawia się wątek osób transseksualnych z modelową wręcz nietolerancją graniczącą z pogardą okazywaną przez kogoś, u kogo poszukuje się akceptacji. Jest wreszcie spółka-córka międzynarodowego przedsiębiorstwa finansowego z bogatym wachlarzem korporacyjnych stereotypów. Bohater zmierza krętą drogą do celu, którego nie zna (inne przykłady literackich propozycji interpretacji drogi: Cormac McCarthy, Droga; Erika Warmbrunn, Gdzie kończy się droga; Antun Šoljan, Krótka wycieczka; 4. Serhij Żadan, Internat).
Kacheksja zaskakuje zwrotami akcji, pokazując jednocześnie, jak silnie na życiowe fundamenty mogą wpływać z pozoru nieistotne i dawno zapomniane wydarzenia
z przeszłości. Początkowo przegadana narracja ustępuje miejsca wnikliwszemu wnioskowaniu, przykuwając uwagę i zachęcając do zastanowienia się nad trafnością decyzji powieściowego protagonisty.
Niniejszy artykuł stanowi obszerniejszą i zmienioną wersję tekstu, który pierwotnie ukazał się na łamach numeru 7-8/2022 Magazynu Literackiego Książki, a w momencie publikacji powyższej treści był dostępny w wersji elektronicznej na stronie wydawcy (tutaj).